rabunkowe na głównych i bocznych trasach. Poza tym nagrzany asfalt

czasu musiałoby upłynąć, żebyś się ostatecznie poddała, Julio?

i będzie mógł się wycofać, zabierając ze sobą okrągłą sumkę.
- Bill pracuje nad artykułem o pożarze. Bill Laszlo był jednym z najlepszych dziennikarzy gazety. Cassidy nie odpowiedziała. Czekała, aż Mike przejdzie do sedna sprawy. - Pewnie chciałby zadać ci kilka pytań. Wiesz, w końcu to twój ojciec jest właścicielem tartaku, a prowadzi go twój mąż i brat... - I mój mąż o mało nie zginął w pożarze. Zdawał się być bardzo zmartwiony. - Chodzi o informację, Cassidy. To poważna sprawa. Tym się zajmujemy. Chyba nie spodziewasz się, że to przemilczymy? - Oczywiście, że nie. Tylko nie chcę być źródłem informacji. Nie mam zamiaru wywlekać rodzinnych spraw przed mediami. - Cudze nieszczęścia mniej bolą, co? - Powiedz Billowi, że wiem tyle, co i on. Policja mi się nie zwierzała. Zawahał się i wydął dolną wargę. - Z tego co słyszałem, podejrzewają również ciebie. Patrzyła na niego tak, jakby wyrosły mu rogi i ogon. - Tak ci powiedzieli? - Nie, ale wezwano cię na przesłuchanie. - Bo mój mąż został ranny. To wszystko! - Prawie krzyknęła, oburzona. Co ten Mike sugeruje? - Rozmawiali z wieloma osobami. - W Prosperity wszyscy wiedzą, że tartak przynosił starty i że był ubezpieczony na wysoką kwotę. Nie miała zamiaru się sprzeczać. - Tak mówią? To są czyste spekulacje. Myślałam, że ta gazeta zajmuje się wyłącznie faktami. - Mieliśmy nadzieję, że poznamy je dzięki tobie. - Ale ja nic nie wiem. - A co z nieznajomym? Serce w niej zamarło. Usiłowała się powstrzymać, żeby nie warknąć. - Wiem tylko, że leży na intensywnej terapii i że jest z nim kiepsko. - Myślisz, że to on był podpalaczem? Potrząsnęła przecząco głową. Myślę, że to brat mojego męża, chłopak, któremu oddałam serce i dziewictwo. - Nic o nim nie wiem. - Ale jeżeli się dowiesz, to daj nam znać. Zmarszczył brwi. - Jasne. Najpierw jednak zadzwonię do wiadomości telewizyjnych. - Bardzo śmieszne, Cassidy - powiedział z sarkazmem, odrywając ręce z jej biurka. Odwrócił się. - Bardzo śmieszne. - Chase, słyszysz mnie? - Cassidy siedziała przy mężu na krześle w szpitalnej sali. Od dwóch dni chciała z nim porozmawiać. Wiedziała, że z jego słuchem jest wszystko w porządku i że tylko udaje, że jej nie słyszy. Pielęgniarki twierdziły, że nie odezwał się ani słowem, a policja zdołała z niego wydusić zaledwie jedną sylabę, ale przecież reagował. Zjadł trochę i napił się przez słomkę. Nadal był owinięty bandażami i mógł patrzeć na nią tylko jednym zaczerwienionym okiem. Możliwe, że był ogłuszony przez środki uśmierzające ból i dlatego nie mógł jej odpowiedzieć, jednak Cassidy przypuszczała, że jest po prostu uparty i odgrywa tę samą scenę, jak zawsze, kiedy się kłócili. Zastanawiała się, czy w ogóle kiedykolwiek go kochała. Po pożarze, w którym zginęła Angie i po wizycie u Sunny McKenzie, nigdy nie miała zamiaru związać się z bratem Briga. Sunny przepowiedziała jej tamtej nocy, że wyjdzie za Chase’a. Dręczyło ją to przez całą drogę do domu, ale potem odpędziła od siebie tę głupią myśl. Przecież kochała Briga. A nie jego starszego, bardziej subtelnego brata. Przez następnych kilka lat widziała Chase’a zaledwie parę razy. On poszedł na studia prawnicze do Salem, ona kończyła liceum w Prosperity, myśląc nieustannie o Brigu i powtarzając sobie, że musi o nim zapomnieć. Prawie nie brała udziału w życiu towarzyskim. Matka się o nią martwiła, a ojciec w ogóle jej nie zauważał. Wraz z Angie odeszła z tego świata część Reksa Buchanana. Życie nie sprawiało mu radości. Częściej zaczął bywać na cmentarzu. Zamykał się w swoim gabinecie, pił brandy i wpatrywał się posępnie w ogień. Cassidy była przekonana, że Rex nawet by nie zauważył, gdyby skuliła się w kłębek i umarła.
Diazowi co nieco - ale cóż to da? W czym pomoże? Źle ją osądził,
386
- Za dużo myślisz - powiedział leniwie. - To była tylko luźna
kolejnego męża. Ojciec Diaza był trzecim z kolei. Właściwie nie był
an43
siłownie na ursynowie sposób doprowadził do jego śmierci. Poza tym usłyszała, że Pavon
jeszcze nie, dodając, o której powinnaś przylecieć z Dallas i kiedy się
- Nie będę rozmawiał - powiedział poważnie Max, spocony,
Ale ludzie z wioski, którzy byli świadkami porwania, mówili, że
- Ja z tobą - uśmiechnął się szeroko.
18
- Senora Boone.
adriana kalska i jej maz

– Zabiję cię, judaszu! – drze się Ziobro. Wydaje

– Nie wiem. Bóg mi świadkiem, nie wiem.
cień zaczął się i innym braciom objawiać: najpierw ojcu Hilariuszowi, starcowi wielce
– A w Internecie? Może ktoś dorosły z „czatów” lub grup dyskusyjnych? Tego typu
wiary w braterską misję Francuzów,
Dzisiaj nie ma zwycięzców, pomyślała z rosnącym przygnębieniem. Liczyła na jakieś
Uwaga apartamenty nad morzem sprzedaż - tylko teraz Rozumiem, Ojcze, że zajrzałam do Ciebie nie w porę. Wiadomość mam ważną, ale Ojca
niebieską wykładziną. Wzdłuż białych ścian stały pomalowane na szaro szafki na akta. Poza
porównawczych. Zresztą zobaczymy. A swoją drogą, usłyszałem dzisiaj u fryzjera
mnie durnia, powiedziałem sobie. A jeśli nie kawał... To znaczy, że Bozia istnieje,
sobie pewne hamulce, znać granice tego, co wolno. Odebranie drugiemu człowiekowi życia
rafał zyska poszukiwany Policjanci zaczęli przekopywać obszar pod werandą, jakby prowadzili obiecujące prace
w tych murach śmierci. Są przecież
odpowiadać na milion różnych idiotycznych pytań. Przejść do rzeczy wciąż w żaden sposób
sypiają w łóżkach, więc niech lepiej Becky przyzwyczai się do tego.
I Rainie nie mogła opędzić się od myśli, że w dalszej kolejności władze przyślą transport
zakres stosowania GDPR

©2019 www.w-wujek.tgory.pl - Split Template by One Page Love